Hornady XTP .380 ACP / 90 gr

kontra 

Fiocchi .380 Auto LRN / 100 gr

               Temat dostępności amunicji specjalnej w polskiej sieci sprzedaży wciąż powraca, stąd skwapliwie należy wykorzystać fakt otrzymania do testu nabojów znanego amerykańskiego producenta Hornady i włoskiego potentata Fiocchi. Kulę XTP znamy już dość dobrze i wiele lat po premierze wciąż zbiera pochwały, można na nią również liczyć w zestawieniu z Waltherem PP w powyższym kalibrze. 

                 XTP w kal. 380 ACP wykorzystuje 90 granową kulę, rozpędzając ją do prędkości ok. 1000 f/ps (300 m/s). Strzelaliśmy w ciepły dzień do bloczka plastelinowego z odległości ok. 50 cm. Półpłaszczowa kula XTP ma tradycyjnie otwór wierzchołkowy i co istotne stożkowy przekrój. Dla komór nabojowych Glocka czy CZ 75 przekroje stożkowe XTP nie mają znaczenia, ale w Walterze PPK lub małym Mikrosie stożek powodował problemy z dosyłaniem naboju - choć należy tutaj zaznaczyć, że łuska z półkryzą kalibrów .32 ACP i .25 ACP również nie pozostaje obojętna dla automatyki powyższych broni. Stąd miłym zaskoczeniem jest fakt, że w Walterze PP stożkowy pocisk .380 ACP działał doskonale.

               Wracając do samego naboju kal. 380 ACP to całkiem skuteczna kula defensywna pozwalająca na użycie w broni o mniej skomplikowanej konstrukcji z zamkiem swobodnym. Gdyby ktoś spodziewał się jednak zdecydowanej redukcji odrzutu i podrzutu w stosunku do 9 mm nabojów Lugera, może się zawieść. Nabój 9 mm Browning kopie w lekkiej broni niewiele słabiej jak klasyczna parabelka w plastikowym szkielecie Glocka – to wciąż kal. 0,38”, choć zdecydowanie o niższej energetyce i ciśnieniu. Kula w tym kalibrze dla lufy 3,75” osiąga ok. 270 J energii i generuje ciśnienie ok. 21000 w skali PSI. Nie są to wartości duże, stawiające kal. 380 Browning blisko krótkolufowych rewolwerów .38 SPL. Wybór skuteczności siły obalającej i energii zostawiamy użytkownikom i indywidualnym preferencjom. Walther PP jest bronią dość poręczną, wąską i lekką, w zestawieniu z podobnym wymiarowo snubnosem wygrywa pojemniejszym magazynkiem i dodatkową kulą w komorze nabojowej – 7+1. Poza tym istnieje sporo konstrukcji renomowanych firm o zmniejszonych wymiarach, przystosowanych do naboju 9 mm Short i wyposażonych w dwurzędowe magazynki. 10 -12 kul XTP w kal. 380 ACP daje naprawdę dużą skuteczność w porównaniu z pięciokomorowym bębnem kal. 38 SPL.

                  Testowana kula wystrzelona z lufy PP grzybkowała w pełni do przekroju 11 mm i utworzyła kanał energetyczny o długości ok. 12,5 cm, średnicy 17-18 mm oraz fragmentowała na 5 części ołowiu. To dobry pocisk defensywny do użycia w warunkach wyższej konieczności i pośród osób postronnych. 

                   Kolejny gość w naszym teście .380 Auto LRN (Lead Round Nose) o masie 100 granów pochodzi z włoskiej stajni Fiocchi i został wyposażony w pocisk z ołowianym rdzeniem w zaokrąglonym płaszczu miedziowym. Należy zaznaczyć, że nie jest to kula stricte obronna, a przeznaczona do ćwiczeń i nierykoszetująca. Fabryczny pocisk tnie bloczek na wylot, zachowując się jak typowy FMJ - energia zostaje rozproszona w kanale kilkudziesięciu centymetrów, brakuje jakichkolwiek odkształceń w przekroju kuli. Ciekawość zaprowadziła nas jednak do warsztatu ze sprzętem do elaboracji i uzyskaliśmy ten sam nabój, z tą samą łuską i spłonką, z tym samym ładunkiem prochowym, ale wyposażony w nieco odchudzoną kulę z otworem wierzchołkowym. Powstał pocisk z wtórnym osadzeniem w łusce, typu JHP, z wybraniem wierzchołkowym o średnicy 5 mm i głębokości 2,5 mm. Kula uzyskała wagę ok. 95 granów. Warunki strzelania i broń były identyczne jak w teście poprzednim. Niesamowite jak prosty zabieg zmienia specyfikę użycia kuli - utworzyła ona kanał energetyczny o głębokości zaledwie 8 cm i średnicy 22 mm. Grzybkujący pocisk uzyskał nieregularny, poszarpany przekrój poprzeczny 15,5x14,5 mm i zdecydowanie wyższy współczynnik obalający. To całkiem udane rozwiązanie w celu samoobrony pod warunkiem precyzyjnej powtarzalności wykonanego otworu.

 
 

               Oba testowane naboje doskonale współpracują ze starą już przecież konstrukcją Walthera PP, nie przeszkadza im dość szeroki kąt ślizgu nabojowego, nie odnotowaliśmy żadnych zacięć. Problemem z nabojami specjalnymi w tym kalibrze jest tylko fatalna dostępność, a w przypadku XTP i cena, która przy pudełku 25 szt. wynosi aż 105 zł. Fiocchi jest zdecydowanie tańsze, ok. 1,5 za sztukę, należy jednak pamiętać, że to nabój z przeznaczeniem ćwiczebnym a nie obronnym, zaś pozyskanie skutecznej kuli ołowianej wymaga specjalistycznej wiedzy i rozsądku - to rozwiązanie typu "just in case".