NIC TAK NIE CIESZY JAK SERIA Z PEPESZY
PISTOLET CZY REWOLWER?
Co na początek, czyli prosty poradnik
dla nieco zielonego strzelca sportowego…
Kto wie, czego potrzebuje, nawet niech nie czyta!
Dostajemy patent, licencję, pozwolenie, promesę. Wiadomo, kosztowało to trudu i portfel wychudł niemiłosiernie. I strzelec sportowy, i kolekcjoner wiedzą, że łatwe to w Polsce nie jest. Wilczy apetyt na igraszki z bronią skurczył się wraz z kolejną pożyczką i coraz chudszą pensją (nie dotyczy oczywiście tych obrzydliwie bogatych!) i pozostał wybór klasyczny: pistolet czy rewolwer, i żeby na kałasza choć zostało…
Rynek w Polsce przeciętny, zdecydowanie więcej ofert za zachodnią i południową granicą, ale to dodatkowe koszty. Mniej więcej wiemy, co chcemy, doświadczenie jakieś jest, zazwyczaj klubowe, wiedza jakaś jest, zazwyczaj też klubowa. Stąd ten prosty artykuł dla początkującego, przede wszystkim strzelca sportowego, bo kolekcjonerów za rękę nie ma sensu prowadzać…
Od czego więc zacząć?
-
Postukaj do różnych strzelnic i odwiedź kilka sklepów. Przymierz każdą broń do własnej łapy. Szkoda wydać kasę i płakać, że Margo nie jest do tarczy, a 38 – emka Rossi z 2 – calową lufą do IPSC!
-
Sprawdź jeszcze raz portfel, broń to tylko początek wydatków na amunicję. Najlepsza inwestycja na początek to boczny zapłon i 9 – tka Parabellum.
-
Jeśli jesteś kolekcjonerem lub strzelcem sportowym, zapomnij o broni do noszenia przy pasie i ewentualnej samoobrony lub ochrony domu, a już zupełna głupotą jest zbrojenie się w razie wojny (tu tendencja w narodzie wzrasta przerażająco)! W naszym kraju lepiej dać się po gębie sklepać, niż użyć broni w miejscu publicznym i nie daj Boże – zranić lub zabić. Statystyki podają (S. Nowak, Strzelanie z broni krótkiej, 2016), że napady na domy prywatne należą do skrajności, więc w jakim celu potrzebny ci w szafie Mossberg (no chyba że marzysz o nim namiętnie… to już inna sprawa – marzeniom należy folgować!).
-
Określ cele – strzelasz do tarczy, marzysz o wynikach – wiesz, że chcesz sportową 22 – kę, Margolin to dobry wybór do grup powszechnych. Jeśli lubisz szybkie strzelanie instynktowne – 9 – tka Parabellum spełni oczekiwania, tania, celna, ogólnodostępna. Od Glocka, przez CZ P07 i P09, na stalowych szkieletach CZ 75 i jej klonach, kończąc.
-
Jeśli nie chcesz inwestować w części – kup coś z serwisem na miejscu. Pochodne CZ i Glocki mają serwis tani, możemy próbować szukać Rugera GP100 lub Security Sixa, ale tutaj będzie kłopot z częściami (choć Ruger ma budowę pancerną, pełny szkielet bez bocznych wybrań na mechanizmy jak u S&W - powinien służyć przez kilka pokoleń), z kolei Taurusy można kupić nowe, mają bardzo dobre opinie, szczególnie w USA, są stosunkowo tanie, np. PT99 i PT92 - repliki Beretty 92 (oryginalna jest droga!), więc serwis powinien być gwarancyjny. Rossi i Bersa to u nas egzotyka, choć Rossi ma całkiem dobre rewolwery defensywne na węglowej i nierdzewnej stali, a Bersa świetną 22 - kę na bojowym szkielecie - mod. Thunder i mod. 23. Droższy będzie każdy Heckler, ale też bardzo trwały, ergonomiczny, prestiżowy i celny.
-
Kolejny dylemat – rewolwer czy pistolet? Pamiętajmy, że amunicja rewolwerowa jest droższa, nawet klasyczna 38 WC. Ale, jeśli określiliśmy swoje preferencje i na pewno chcemy rewolwer tarczowy – to tylko S&W. Świetne wykonanie, rewelacyjne mechanizmy spustowe, raczej dostępność części, prostota, wysoka celność, np.: