SMITH&WESSON MOD. 67

 

          Model 67 Smith&Wessona powstał na bazie klasycznego modelu 15 produkowanego w oparciu o szkielet ze stali węglowej. Mod. 15 jest odmianą w oksydowanej wersji, otrzymał numerację w 1957 r., a jest rozwinięciem tradycyjnej linii rewolwerów Military & Police.

            Nasz S&W mod. 67 ma nierdzewny szkielet średni „K” i jest przystosowany do strzelań amunicją 38 Special. Rewolwer należy do naprawdę dużych broni, jego waga zamyka się w przedziale 1045 g – pusty cylinder oraz 1138 g – załadowany sześcioma nabojami z pociskiem 10,25 g. Testowany egzemplarz pochodzi z pierwszej linii produkcyjnej z roku 1972 i posiada sygnaturę 67–1. Na lewej stronie szkieletu nosi oznaczenie Departamentu Szeryfa Okręgu Los Angeles -  L.A.S.D. Broń posiada sygnatury ostrzału z Niemiec z r. 1972 z Mellrichstadt.

              Długość broni wynosi – 245 mm, wysokość – 150 mm, szerokość ok. 38 mm. Nie jest to typowa broń do ukrycia i noszenia na codzień. Chyba, że jest się funkcjonariuszem amerykańskiej policji drogowej i należy samym wyglądem napędzać stracha miejscowym rzezimieszkom. A mod. 67 wygląda imponująco. To kawał nierdzewnej, satynowej stali, szczególnie, że nasz egzemplarz zachował wyśmienitą kondycję. Udowodnił to również nasz klubowy test, na którym broń wystrzeliła ponad setkę pocisków różnego typu, nie mając nawet jednego niewypału. 67 – emka jest wszystkożerna, połyka FMJ – oty, półpłaszcze, amunicję specjalną XTP, tarczowe WC. Czego chcieć więcej od 45 – latka? Atutem nie do przecenienia jest wyśmienita celność – kolega klubowy, wysokiej klasy strzelec sportowy, bez żadnego przygotowania, z 25 metrów, umieścił 6 pocisków typu WC w centrum 10 – tki żołnierza NT23P. Rewolwer wystrzelił wcześniej około stu pocisków różnego typu, był już zabrudzony.

           Mod. 67 posiada regulowane przyrządy celownicze. Wymienna, szeroka – 3 mm - owa i wysoka na 6 mm mucha jest umieszczona na jeszcze wyższej, bo 7 mm rampie. Rampa ciągnie się na całej długości lufy, ma 7 mm szerokości i wzdłużne rowkowanie. Całość wygląda świetnie. Regulowana szczerbina jest oksydowana i ma 3 mm – owe wcięcie. Co ciekawe, szczerbina jest zamontowana krzywo względem szkieletu, wydaje się jednak, że ustawienie jest fabryczne, bo śruby regulacyjne nie noszą żadnych oznak zużycia.

              Kurek i język spustowy nie są polerowane i wyróżniają się matowym, raczej nieładnym wykończeniem. Język spustowy ma wzdłużne moletowanie, kurek ma głębokie kratkowanie. Iglica, tradycyjnie dla starszych Smithów osadzona jest w kurku i ma spore luzy w płaszczyźnie pionowej. Nie przeszkadza jej to na skuteczne odpalanie każdego naboju. W miejscu tym należy wspomnieć o fantastycznym mechanizmie spustowym wszystkich rewolwerów S&W. To fabryczny majstersztyk, zarówno w reżimie DAO jak i SA. Szczególnie SA działa doskonale i broń, mimo 4 – calowej lufy ma świetną celność. Nie  dysponowaliśmy miernikiem siły nacisku, ale z pewnością oscyluje ona wokół 1200 - 1500 g. G17 czy budżetowa Cześka mogą się schować…

            Broń ma wyraźne bruzdy i pola, mechanizm pracuje doskonale, nie ma luzów na zatrzaskach bębna, nie jest nadmiernie zużyta, nosi jedynie normalne ślady otarć i zadrapań. Mankamentem jest lekko zbita mucha z prawej strony i raczej wtórnie wymienione, podniszczone okładki chwytu, aczkolwiek doskonałego Pachmayr’a. Mało płynnie pracuje wyrzutnik bębna, ale ten mankament można tanio poprawić.

              Podsumowując, kolejny z rodziny S&W, mod. 67 należy to tradycyjnych, ciężkich rewolwerów policyjnych, które świetnie sprawdzą się jako typowy „drogówkowy uciszacz”, a w polskich warunkach jako broń do treningu strzeleckiego i celny rewolwer tarczowy w grupie półprofesjonalnych strzelców. Do samoobrony zdecydowanie przyjemniejsze będą mniejsze modele na lżejszych szkieletach, ale w tym samym kalibrze. 67 – emka to piękna, klasyczna, amerykańska klama!