SKORPION WZ. 61 S

.32 ACP

 

                 Jaki Skorpion jest, każdy widzi… Niby mały, niby niepozorny, brzydkawy, farba z niego złazi zanim do ręki wziąć, ale to jeden z największych zadziorów minionego stulecia. I nie ma lepszej maszynki do ukrycia i natychmiastowego użycia, albo raczej „prucia”! Ten skromny czeski pistolecik jest stworzony do walki na bliskie odległości – jego powołaniem jest „zasypać ogniem”, nawet w naszej wersji „kastralnej” – czyli pistoletu samopowtarzalnego…

                Co ciekawe ergonomia tej zabawki jest doskonała, w łapę wchodzi cudownie, można go ukryć nawet w tylnej kieszeni, natychmiast otworzyć drucianą kolbę, łatwo przeładować i kontrolować ogień, wyrzucać pusty magazynek i kontrolować ogień, wyrzucać, kontrolować... Bo Skorpion strzela średniakiem z browningowskiej stajni, niewysilonym ciśnieniowo, z prędkością poniżej dźwięku i minimalnym, wręcz komfortowym odrzutem – podrzutem.  Ta drobna maszynka do mielenia „siódemek” jest stworzona do ognia ciągłego, i do tłumika dźwięku też. W takiej wersji oferowano go w Czechach jednostkom wojskowym. Naszego pozbawionego wszystkich „ekstrasów for fun”, a i tak cieszy – znaczy się ten typ wpada w oko. Kto zauważy niewątpliwe zalety – zakocha się w tej broni raz i na zawsze.

                 Ze Skorpiona nie strzela się, a pruje. Nie zrobimy tego z żadnym małym pistoletem do 9x19 ani Makarowem. Ani Rak, ani Glauberyt, ani Uzi nie sprawdza się tak znakomicie w rekreacji jak dzielny Czech. Skorpion jest niewiele cięższy od rewolweru Magnum, wąski i krótki. Skorpion ma 27 cm długości z kolbą złożoną, z rozłożoną ok. 52 cm, 17 cm wysokości, pusty waży ok. 1330 g, z pełnym magazynkiem ok. 1490 g.         

                 Co z celnością? Ogólnie, nie ma sensu oczekiwać od peemów lub ich kastrowanych pochodnych niebywałej celności – tu chodzi wyłącznie o siłę ognia, a wersjach cywilnych możliwość szybkiego strzelania gdzieś w okolice tarczy sylwetkowej. Oczywistym jest fakt, że Skorpion strzela słabym nabojem, nieskutecznym w dzisiejszym polu walki, jednak możliwość skutecznej kontroli broni i doskonałego ukrycia jest wciąż nie do przecenienia. Tarcza kontrolna wskazuje na rozrzut charakterystyczny dla każdego wojskowego pistoletu ze standardową  lufą – ok. 4 cali. Wyniki są bardzo przyzwoite – 75 mm na 25 metrów – z jednym najdalszym odskokiem, najmniejszy rozrzut dla pozostałych 5 pocisków to niespełna 30 mm, łącznie 6 strzałów, amunicja FMJ S&B.                

  

                 Wygląd Skorpiona jest wręcz odpustowy, na rynku jest masa zabawek, które wyglądają jak oryginał, nawet mają te same druciane kolby. Łatwo pomylić oryginał z odpustową imitacją. Wz. 61 jest jednak bardzo solidną konstrukcją, tylko komora zamkowa wykonana z tłoczonej blachy sprawia wrażenie dość nijakie. No i wykończenie detali jest fatalne, farba już po wyciągnięciu z folii jest pozdzierana. Ogólnie CZ ma tendencję do tandetnego wykończenia części, już mniejsza o wyraźnie  ślady frezów na szkielecie, ale odłażąca płatami farba… Najlepiej wykończone są magazynki – 10 lub 20 nabojowe. Co ciekawe do 20 – tki realnie załadujemy 19 kulek, pełnego 20 nabojowego magazynka nie można dopiąć do broni – robi się za wysoki...

             Nasz Skorpion został zakupiony jako fabrycznie nowy, pochodzi z roku 2017. Ceska Zbrojovka dostarcza go w zwykłym kartonie, zafoliowanego, z tarczą przystrzeliwań na 25 metrów, instrukcją i czeską gwarancją. Broń jest pozbawiona możliwości strzelania ogniem ciągłym, ma uproszczony mechanizm spustowy – brakuje mu bezwładnikowego opóźniacza w chwycie, pazura wyłapującego zamek, przełącznik ognia jest trójpozycyjny, ale działa tylko w pozycji „pojedynczy – zero – pojedynczy”. Lufa jest na stałe połączona z blaszaną komorą zamkową, chyba za pomocą kołka, co nie sprawia zaufania… Na dodatek nie ma możliwości jej wykręcenia do czyszczenia, przez co wokół lufy zbiera się duża ilość nagaru. W komorze zamkowej porusza się solidny, frezowany zamek podparty szeregowymi sprężynami powrotnymi. Broń działa na zasadzie odrzutu zamka swobodnego. Szkielet broni jest frezowanym blokiem z wyraźnymi śladami obróbki, mieści prosty mechanizm spustowy z solidnym kurkiem, przerywaczem i trójpozycyjnym, tępo działającym  bezpiecznikiem. Należy zaznaczyć, że mechanizmy nie są jeszcze wyrobione. Pistolet rozkładamy bardzo prosto, wystarczy przebić w lewą stronę kołek łączący komorę zamkową ze szkielet i złamać lufę w dół. Ogólnie broń w tej wersji jest wręcz prymitywna, surowa, nie posiada żadnych skomplikowanych rozwiązań. Skorpion jest spartański, typowo wojskowy, obronny, ewentualnie do walki na krótkich dystansach.

              Największą wadą broni jest bardzo krótka kolba, nijak układająca się ze strzelcem, a przy dalekowzroczności strzelającego nie sposób jest widzieć wyraźnie szczerbinę. Strzela się bardziej na wyczucie – ale o to też chyba chodzi w peemach – zasypać ogniem cel wielkości człowieka. Do 25 metrów nie sposób nie trafić, nawet z wolnej ręki i podparcia z biodra. Przyrządy są solidne i wyraźne, jednak dobrze widoczne tylko przy wyprostowanej ręce. Stają się wtenczas wręcz precyzyjne. Szczerbina ma nastawy na 75 i 150 metrów. Słupkowa muszka umieszczona jest w osłonie stanowiącej równocześnie zatrzask przedni kolby.

             Kolejną wadą jest brak możliwości montażu optoelektroniki, nie znajdziemy szyn montażowych, ani miejsc do ich mocowania. Trzeba radzić sobie chałupniczo. Podobnie z montażem tłumików płomienia, dźwięku, kompensatorów. Wersja cywilna pozbawiona jest tych udogodnień, a szkoda, może w przyszłości polskie prawo ureguluje możliwość korzystania z tłumika na strzelnicy, z korzyścią dla uszu i z komfortem dla osób postronnych.

            Reszta w Skorpionie to same zalety. Jak na pół wieku konstrukcji wz. 61 jest doskonałą propozycją do rekreacji na strzelnicy - cieszy oko, jest komfortowy w strzelaniu, w miarę precyzyjny i niesamowicie tani!  Broń magazynową, niestety kastrowaną kupimy poniżej tysiąca złotych. Gratką są wersje do amunicji .380 ACP i 9 Makarow, niestety niespotykane na rodzimym rynku.