DB 15 USB 223 Rem.

DIAMONDBACK DB15 USB 5,56 NATO

          W nawiązaniu do testu polskiego subkarabinka MSBS GROT postanowiliśmy porównać z rodzimym produktem budżetową wersję karabinka systemu AR-15. W szranki stanął karabinek Diamondback DB15 USB w najbardziej klasycznym wydaniu nawiązującym do szturmowego M4 z lufą 16”. Karabinek jest produkowany przez amerykańską firmę Diamondback Firearms z Cocoa na Florydzie. Przedsiębiorstwo jest dość świeże, bo założono je w 2009 roku, jednak w ciągu dekady zyskało bardzo mocną renomę i oferuje obok platform AR, pistolety i szeroką gamę akcesoriów.

 

           Wracając do naszego klasyka DB 15 – na pierwszy rzut oka budzi zaufanie, nie widać żadnych niedoróbek, zadziorów, niewykończonych powierzchni, jakość zastosowanych materiałów jest wysoka. Pomimo, że DB 15 naśladuje wersję szturmową, to nie odbiega jakością od wersji droższych, typowo cywilnych. Różnice dotyczą plastikowego łoża i chwytu, chwytu transportowego, trójkątnej podstawy muchy, kolby. Podstawowe podzespoły broni, czyli lufa wraz z komorą zamkową, suwadło z zamkiem, rurka gazowa, komora spustowa z mechanizmem są identyczne. Jeśli komuś nie zależy na wersji M4, w podobnej cenie znajdzie naprawdę przyzwoity karabinek sportowy Diamondbacka, fabrycznie przystosowany do założenia optoelektroniki, z profesjonalnym chwytem głównym i świetnym aluminiowym łożem – wybór jest bardzo duży, łącznie z subkarabinkami o długości luf 7” i 10”.

            Trudno nie pokusić się o porównanie DB 15 z krótkim Grotem – wydaje się, że budżetowy AR za 3500 zł i rodzimy produkt za 7 tys. to zupełnie inna klasa broni i DB musi taki pojedynek przegrać… Nie do końca jednak wynik ten jest przesądzony na korzyść Grota. Jeśli szukamy po prostu broni do zabawy na strzelnicy i zamierzamy wystrzelać rocznie ok. 1000 sztuk amunicji, nie warto inwestować w konstrukcję dwukrotnie droższą.  Jednak, szukając broni na wiele lat intensywnego użytkowania, wybierzmy Grota – ma on jedną niewątpliwą zaletę – system gazowy z klasycznym, rozdzielnym tłoczkiem i tłoczyskiem, które uderza bezpośrednio w czoło suwadła – to system pewny, zdecydowanie szczelny. Grot nie posiada żadnej aluminiowej rurki gazowej, która rozgrzeje się do czerwoności, wydmucha masę zanieczyszczeń do komory zamkowej i spustowej, odłkładając masę nagaru. System Grota powiela klasyczne rozwiązanie Kałasznikowa – udoskonalone i przygotowane do szybkiego czyszczenia. To wielka zaleta Grota, powielana wcześniej w doskonałych konstrukcjach HK416 czy G36, broni użytkowanej przez Grom i wiele służb specjalnych, broni droższej od systemu MSBS. Pośrednie odprowadzenie energii z gazów prochowych, mała komora gazowa, tłoczek i tłoczysko, to niewątpliwe zalety Grota w stosunku do wszystkich budżetowych AR – ów. Grot wytrzyma więcej, jest odporniejszy na warunki zewnętrzne, przegrzanie, zanieczyszczenia, ma świetną, kanelowaną lufę – za te zalety warto dopłacić. Jeśli jednak koniecznie chcemy posiadać platformę AR, nie strzelamy tysięcy sztuk amunicji rocznie, podoba nam się estetyka klasycznego karabinka M4 – DB 15 w wersji USB to dobry wybór.  

           DB ma jedną niewątpliwą zaletę w stosunku do Grota, nawet w wersji z lufą 16” jest lżejszy od naszego subkarabinka – to da się odczuć na strzelnicy i z pewnością w walce. DB waży z pełnym magazynkiem ok. 3450 g, bez magazynka chudnie do 3 kg. To bardzo zgrabna i ergonomiczna broń – jak każdy AR 15. Z pełną kolbą ma długość 91 cm, po złożeniu wartość skraca się do 80 cm. To karabinek bardzo mobilny, łatwy do przenoszenia, również dzięki uchwytowi transportowemu i przystosowaniu kolby do szybkiego łącza typu bangee. Przykładowo wersja DB z lufą 10” jest typową bronią bojową do walki na krótkie odległości z powodzeniem zastępującą pistolet maszynowy, masa spada poniżej 3 kg, łatwość ukrycia i przenoszenia jest nie do przecenienia, kolimator pozwala na bardzo szybki i celny ogień – to ideał do defensywy lub walki w zwartej zabudowie z wykorzystaniem amunicji pośredniej.

           Ogólnie, ergonomia platformy AR jest świetna. Kto użytkuje systemy AK docenia zwartość konstrukcji AR, łatwość obsługi zbliżoną do nowoczesnego pistoletu, z szybkim zwalniaczem magazynka pod palcem wskazującym silnej ręki, zatrzaskiem zamka przy kciuku ręki słabszej, obustronną rączką przeładowania broni, bardzo szybką i intuicyjną obsługą. Rozkładanie jest również szybkie i proste, dwa kołki z zabezpieczeniem przed wypięciem pozwalają na rozłączenie komory spustowej od komory zamkowej z lufą – łatwość czyszczenia w stosunku do AK jest nieporównywalna. Mankamentem będzie jednak doczyszczenie gniazda ryglowego lufy – tutaj zęby ryglowe wymagają odpowiednich narzędzi – długich, sztywnych szczotek. Sam zamek, czyszczenie iglicy klinowanej na zapinkę nie sprawiają problemów przeciętnemu użytkownikowi. Podobnie z odłączeniem łoża czy modyfikacjami – każda nowoczesna wersja AR – a posiada szyny do urządzeń optoelektronicznych, chwytów dodatkowych, możliwość montażu różnych kolb, czy wymiany mechanizmu spustowego, kolby, nawet pełnej komory spustowej. Modułowość platformy AR istnieje od czasu jest powstania, w USA można zakupić pełne zestawy modyfikacyjne w zależności od potrzeb.

 

          Wady naszego DB 15 USB to przede wszystkim przymus dokupienia chwytu transportowego ze szczerbiną. Dokupiliśmy „niby” fabryczny, jednak nie polecamy go, bo podwójna i regulowana przerzutowa szczerbina zamiast małego przeziernika w kształcie idealnego okręgu ma „jajo”. Druga nastawa, na krótsze odległości, do strzelania szybkiego jest wykonana zgodnie z oczekiwaniami. Chwyt transportowy to jednak nie wada samego DB 15 – tutaj mucha ma regulację wysokości i nie mamy zastrzeżeń do jej jakości. Podobnie z całością broni – aluminiowa komora spustowa i zamkowa są bardzo solidnie wykonane, zamek i suwadło to wysokiej jakości stal, lufa na długości komory nabojowej ma 25 mm średnicy, u wylotu wartość ta wynosi 18 mm. U wylotu lufy znajduje się gwint zewnętrzny ½” z 28 zwojami na cal i umieszczono na nim wydajny tłumik płomienia. Subiektywnie wadą DB 15 USB jest przeciętne łoże plastikowe i niewygodny chwyt główny, jednak elementy te naśladują klasyczne M4 i są łatwo modyfikowalne. Problemem może też być montaż kolimatora do tej wersji, który ze względu na wysoką podstawę muchy wymaga wysokiego montażu i będzie kolidował, również estetycznie, z trójkątną podstawą. Z drugiej strony szczerbina na chwycie transportowym jest ustawiona na idealnej wysokości w stosunku do linii oka, kolby i policzka, więc dla kolimatora ta wysokość przy konstrukcji prowadnicy kolby dokładnie wzdłuż linii lufy wydaje się być najlepsza. Fakt ten doskonale jest widoczny w budowie karabinka Kałsznikowa, gdzie lufa jest prowadzona nisko pod komorą gazową i tłoczyskiem suwadła - tutaj kolba również jest w linii lufy, przyrządy celownicze układają się idealnie w linii oka, policzek możemy oprzeć o kolbę. Problem pojawia się, gdy chcemy dostosować karabinek do montażu kolimatora - wtedy konieczne jest podwyższenie kolby o pokaźną bakę policzkową. W prezentowanej poniżej Zastavie M70 baka jest wciąż za nisko do wcale niewysokiego kolimatora. W Grocie szyna do montażu jest nieco wyżej w stosunku do AR - 15, jednak przyrządy w stosunku do linni oka są bardzo wysokie - rozwiązaniem tutaj jest fabryczna, regulowana baka policzkowa.   

 
 
 

        Podsumowując, DB 15 USB lub inna wersja Diamondbacka na tej samej platformie to bardzo dobre karabinki, kto zna, nie tyle wady, a ograniczenia konstrukcyjne, powinien śmiało inwestować. W kieszeni zostawiamy kilka tysięcy złotych na modyfikacje, kolimator, konserwę amunicji. Zyskujemy dobrej jakości sprzęt, reklamowany jako produkt w całości amerykański, o wyglądzie klasycznego karabinka szturmowego, wyposażony w ręczny dopychacz suwadła, odbijacz łusek, dust cover, gwint zewnętrzny na lufie, górną szynę montażową, 30 - nabojowy, metalowy magazynek. Pozostaje zabawa na strzelnicy i komfort obsługi/ergonomii karabinka systemu AR.